Dlaczego, jeśli czegoś z tym nie zrobimy, pewnego dnia sami się po prostu zislamiujemy ? Mówiąc "my" mam na myśli postłacińską, postępową cywilizację zbudowaną m.in na micie kulturowego patchworku ?
Oto artykuł z THE TIMES'A traktujący o problemie uwodzenia, prania mózgu, a następnie seksualnego wykorzystywania nieletnich białych dziewczynek przez muzułmanów, hindusów oraz inne "mniejszości" narodowe zamieszkujące tereny Zjednoczonego Królestwa. Organizacje społeczne, które wzięły ten coraz większy problem pod lupę, dostrzegły pewną politycznie niepoprawną prawidłowość : za większość przypadków molestowania nieletnich, białych dziewczynek odpowiadają "kolorowi". Stąd wniosek nieoczywisty tylko dla zideologizowanego postępowca - mniejszości "kolorowe" odpowiadają za to, że proceder ów w UK kwitnie ( nie tylko zresztą w UK, bo jak możemy się z artykułu dowiedzieć, w Holandii również mają z nim problem ). Moją uwagę jednak przykuł ten fragment :
Jeden z mężczyzn przyznaje, że "wielu ludzi" wiedziało o wykorzystywaniu nieletnich, ale zarówno on jak i inni byli zbyt zastraszeni, żeby cokolwiek z tym zrobić. Wskazuje na rozpowszechnione przekonanie, że zdrada członka własnej społeczności jest czymś gorszym niż seksualne wykorzystywanie dzieci. Stręczyciele polują na białe uczennice, ponieważ "gdyby zrobili to muzułmance, zastrzelono by ich".
– Zastrzeliłby ich każdy, kto ma choć odrobinę szacunku dla rodziny, ale te dziewczyny wagarowały, wręcz czekały, żeby ktoś je poderwał – pada wyjaśnienie. – Na telefonie jednego z facetów widziałem nagranie uczennicy w mundurku robiącej to [dokonującej czynności seksualnej] na poboczu. Angielskie dziewczynki łatwo wykorzystać. 13-latki sądzą, że wiedzą wszystko o życiu, a tak naprawdę nie wiedzą nic.
Tutaj tkwi sedno problemu, odpowiedź na pytanie, dlaczego zostaniemy wymazani z kart historii. Postłacińska cywilizacja zatraciła wszelkie mechanizmy obronne przed ekspansją innych cywilizacji, szczególnie tych mających swoje podstawy i umucowanie we wciąż żywej tradycji religijnej. Nie tylko jesteśmy słabi ze względu na wytwory kultury zależne od szeroko rozumianych "stosunków społecznych", takie jak np. prawo, które nie pozwala nam skutecznie z zaborczością przedstawicieli innych cywilizacji walczyć ( Anglia ma ten problem, że na skutek działalności prawoczłowieczych ideologii jej system prawny każe w tym roku wypuścić terrorystów współodpowiedzialnych za ataki z 2005 r. ). Problem tkwi znacznie głębiej, bo już na poziomie relacji pomiędzy jednostkami, które na skutek lewicowych fanaberii zostały postawione na głowie. Dlaczego ci zboczeńcy nie molestują muzułmanek ? Ponieważ się boją. A czego się boją ? Że ojcowie lub znajomi tych dziewcząt pewnego dnia przyyjdą do nich i poczęstują kulką. A dlaczego ojcowie to zrobią ? Ponieważ w tradycyjnej społeczności muzułmańskiej rodzina nadal stanowi spójną całość, podstawę społeczeństwa. W związku z tym muzułmańskie dziewczeta po pierwsze nie są tak podatne na wpływ kultury konsumpcyjnej, jak ich zlaicyzowane rówieśniczki, przez co trudniej nimi manipulować, a po drugie, mają wsparcie ze strony rodziny. Ich białe koleżanki takiego wsparcia zostały już pozbawione. Jak to się stało ? Zapytajcie lewicowych poprawiaczy świata, którzy na skutek marginalnych, odosobnionych przypadków rodzinnych patologii oraz przestarzałej, pseudonaukowej teorii ekonomicznej, stwierdzili, że rodzina to przeżytek, po czym wmówili zachodnim społeczeństwom, że jest to prawdą. Dziś, w świecie rozwodów i atomizacji społeczeństwa, którą pięknie nazywa się "indywidualizmem" ( byle lewicowym ! ), białe dzewczyny kończą pod niepiśmiennymi emigrantami z Afganistanu. Brutalne przebudzenie ze snu o doskonałym społeczeństwie.
